Dzięki znajomości potrzeb i zachowań innych ludzi łatwiej nam wspólnie funkcjonować. W rodzinie, w pracy – w życiu. W AUDE mamy pomysł na to, jak podnieść tę wiedzę na wysoki poziom.
W lnianym woreczku 50 lśniących kart trochę mniejszych od tradycyjnej brydżowej talii. Na awersie każdego kartonika pytanie. To prezent, który w AUDE wyprodukowaliśmy i wręczaliśmy pod koniec 2019 roku sobie i naszym klientom.
Najważniejsze są tu oczywiście pytania – do samego siebie. O marzenia, motywacje, potrzeby, relacje z innymi, sposób bycia i myślenia, sposób pracy. Od pozornie prostych typu „Z kim pracuje Ci się najlepiej?” albo „W jaki sposób osiągasz spokój?” po wymagające dłuższego zastanowienia: „Jak manifestuje się Twoja odwaga?”, „Jak przeszłość wpłynęła na to, kim jesteś?”, „Co jest Twoim największym poświęceniem?”. Każda karta zachęca do spojrzenia w głąb własnego ja.
Tej autoanalizie można się poddawać w samotności, jednak zamierzenie było takie, by pytania losować w towarzystwie i w nietypowy sposób opowiedzieć o sobie innym. Zamienić uwagi o ostatnich wakacjach czy świetnym serialu na Netfliksie na spostrzeżenia, które mówią o nas więcej, sięgają głębiej. I ułatwiają nam zrozumienie siebie i innych.
Dlatego pomysłodawczyni Ula Radzińska nazwała karty AUDE „Rozmowy na tu i teraz”. – Do stworzenia kart zainspirowała mnie reklama IKEI z 2018 roku, w której rodziny siadają przy stole, starają się odpowiedzieć na pytania o swoją przeszłość, upodobania, marzenia i okazuje się, że niewiele o sobie wiedzą.
Nasze życie pędzi i wydaje się, że rozmawiamy ze sobą dużo – bo przecież komunikujemy się dużo, przez coraz większą liczbę kanałów. To rozmowy, które pozwalają nam działać szybciej i efektywniej, lepiej pracować. A karty mają być pretekstem do rozmowy, która pozwoli nam lepiej pracować z drugim – realnym – człowiekiem. Myślę, że takie pytania nie wpadają nam do głowy ot, tak, a odpowiedzi mogą być dla nas interesujące. Chciałam, by karty były początkiem zaciekawienia nami samymi. Mogą być rozgrzewką, ale też długą podróżą.
I rzeczywiście, okazuje się, że karty otwierają graczy. Jedną z ich pierwszych użytkowniczek była Anna Durajska, kierownik ds. komunikacji w Grupie ATLAS: – Grę wypróbowałam w dniu, w którym ją dostałam, bo bardzo mi się podobała😊. Grałam z 14-letnim synem, który lubi rozmawiać o emocjach, uczuciach, tematach dotykających relacji międzyludzkich. Mieliśmy dobrą zabawę, ale też chwilę refleksji… Na niektóre pytania syn nie był w stanie odpowiedzieć, bo się krępował – pomijaliśmy je więc i losowaliśmy kolejne. Gra bardzo zbliża ludzi, to jej główny atut.
Jednak pogłębianie relacji z najbliższymi to niejedyny cel wykorzystania kart. Równie dobrze można ich użyć w pracy. – Sprawdziły się jako neutralny “otwieracz rozmowy” na kilkuosobowym warsztacie kreatywnym – wskazuje Monika Sońta, trenerka wspierająca rozwój firm. – Zespół znał się z imienia, ale był na początkowym etapie projektu, a dodatkowo trzy osoby pracowały ze sobą wcześniej i znały się bardzo dobrze. Przed startem przejrzałam talię i wybrałam 35 kart, które były odpowiednie w tej sytuacji. Odrzuciłam te, które dotykały zbyt głębokich relacji. Każdy losował po trzy karty i sam decydował, na które pytanie odpowiedzieć. Patrząc na dynamikę rozmowy, myślę, że karty sprawdzą się na warsztatach do 12 osób jako rozgrzewka przed przejściem do tematu biznesowego, a największe ich zalety to minimalistyczny design i to, że można odrzucić pytania, które nie pasują do kontekstu projektu czy relacji w zespole.
No to… kiedy ostatnio płakałeś?
Kategorie: power of contentic, komunikacja do pracowników B2E