Po pierwsze i przede wszystkim jednak pojechaliśmy na urlopy, łącznie wykorzystaliśmy latem 159 dni urlopowych! Niektórzy – o zgrozo! – nawet zdecydowali się na odcięcie się od maili służbowych i nie zabrali ze sobą laptopa. Byliśmy m.in. na Mazurach, w Kotlinie Kłodzkiej, na Krecie, na Malcie, a nawet na Islandii i na… własnej działce za miastem:) Podsumowując – liczba wypoczętych: 90% (10% odpocząć woli jesienią i zimą), liczba opalonych: wszyscy.
Były też przypadki ekstremalne, nasz dyrektor kreatywny Marcin Rutkowski zdecydował się zabrać dzieci – dwie urocze dziewczynki w wieku wczesnoszkolnym – na prawdziwe wakacje pod namiotem w wersji „na dziko”. Żadne tam pola campingowe! Brzeg jeziora i to wszystko. Zero ipada, zero luksusów, za to mnóstwo przygód. Przeżyli wszyscy:)
Mimo tylu dni wolnych zdołaliśmy zrobić 486 stron magazynów (tradycyjnych i projektów digitalowych). Liczba stron niezaakceptowanych… yyy… chyba zgubiliśmy zestawienie:) Podczas pracy nad nimi odebraliśmy jakiś milion telefonów od naszych klientów, którzy bardzo dobrze wiedzieli czego chcą.
Co nas motywowało do coraz lepszej, rzecz jasna, pracy i szukania pomysłów:) Na przykład w pobliskiej lodziarni, która solidnymi dawkami cukru pomagała naszym przeciążonym umysłom wrócić do formy. I znów mogliśmy zaskakiwać was kreatywnością:)
Kategorie: power of contentic, komunikacja do klientów B2C