Styl i szaleństwo – czyli dlaczego kibicujemy mądremu projektowi?

Czasem wystarczy tylko styl:) ale warto też poszaleć, gdy tylko właściciel projektu na to pozwala. O czym mowa? O czcionkach, tych niedostrzeganych przez laików bohaterów różnych treści – od wydawnictw, przez plakaty, po szyldy. Wszędzie tam, gdzie poza obrazem pojawia się słowo, ważny jest font, nawet jeśli nie zawsze go zauważacie. alfabet-360x310
Ewelina Jamka
O AUTORZE

Ewelina Jamka

Wolny duch, który dzięki dużej otwartości na świat oraz wieloletniemu doświadczeniu w różnych redakcjach znajdzie pomysł na atrakcyjne ujęcie każdego tematu firmowego.

★ 3 minuty czytania

Czy raczej nie zauważacie świadomie, bo fonty wpływają na ogólny odbiór layoutu, a już szczególnie wtedy, gdy w projekcie jest mała liczba ilustracji – to dzięki nim projekt może mieć charakter elegancki, nowoczesny albo retro. Nasz dyrektor kreatywny Marcin Rutkowski, który uważa, że dobór odpowiednich czcionek jest kluczowy, nie zawsze może poszaleć podczas pracy, bo większość naszych klientów wymaga używania fontów zgodnych ze style bookami ich firm i marek. Ma to oczywiście zapobiec chaosowi i wspierać identyfikację wizualną firmy i marki ale czasem chciałoby się coś zrobić inaczej:)
ing-raport-6-7
Tak było przy pracy nad raportem CSR dla ING Banku Śląskiego, w którym Marcin mógł wyjść poza kroje określone przez klienta. Na bazie fontu Desyrel stworzył swoją zmodyfikowaną wersję, której użył w tytułach otwierających działy. Font idealnie korespondował z rysunkami wykorzystanymi w layoucie, a raport okazał się sukcesem.
ing-raport-22-23
Rok później nasza agencja zrobiła analogiczny w wersji digitalowej – tu wyzwaniem jest zachowanie oryginalności bo strony www mają więcej ograniczeń niż wydania papierowe, a jednak udało nam się przemycić charakterystyczne elementy w podpisach na ilustracjach, włożonych jako obrazek na stronę. 
Rozumiemy jednak konieczność dyscyplinowania krojów i przemyślanego stosowania fontów, czasem zwykła wygoda użytkownika nie pozwala na odejście od popularnych stylów, np. gdy tworzymy prezentację, która musi być kompatybilna z komputerami różnych użytkowników.

Natomiast w przestrzeni publicznej za duża różnorodność prowadzi do chaosu, który i tak jest problemem polskich miast. 
Dlatego kibicujemy niekomercyjnemu projektowi Warszawskie Kroje, w którym młodzi projektanci pod okiem najbardziej doświadczonych polskich typografów i grafików (mentorami prowadzącymi warsztaty i spotkania będą m.in Michał Jarociński, Viktoriya Grabowska, Łukasz Dziedzic, Marian Misiak, Jan Franciszek Cieślak i Marcin Wawrzkiewicz) stworzą serię dziesięciu nowych krojów pism, w oparciu o tradycje warszawskiej typografii. Inspiracją i podstawą dla nowych krojów będzie historyczne liternictwo stołecznych modernistycznych neonów, ręcznie wykonanych szyldów, reklam i murali z czasów PRL i znikających tradycji miejskiej typografii z lat 1920–1980. Stworzenie na ich podstawie nowych projektów, nada im drugie życie i wprowadzi je do powszechnego użytku. 
Powstałe style czcionek będą udostępnione za darmo, na otwartej licencji. Projekt potrwa do końca 2016 roku – damy znać, jak się zakończy!

Organizatorem projektu Warszawskie Kroje jest Stowarzyszenie Kulturotwórcze Miastodwa, we współpracy z Design Crit. Projekt jest współfinansowany przez miasto stołeczne Warszawa. Projekt będzie zakończony wystawą prezentującą dokumentację i powstałe projekty. Powstaną także plakaty oraz zeszyty promujące nowe kroje i pokazujące przykłady ich zastosowania. Zeszyty będą dystrybuowane wraz z „Warszawskim przewodnikiem dobrych praktyk dla szyldów i witryn”. Dzięki temu trafią do wszystkich warszawskich przedsiębiorców wynajmujących lokale od miasta.

Kategorie: power of contentic