Wigilia Małgorzaty, India Desjardins (ilustracje Pascal Blanchet)
Samotna Wigilia starszej pani – z własnej woli, wygodnictwa rodziny i… strachu przed śmiercią, który czasem nie pozwala nam żyć. Książka perełka o wigilijnym cudzie. Chociaż mało tekstu, to raczej dla dorosłych i młodzieży niż dzieci. W nastrój tej magicznej powiastki wprowadzają rysunki Pascala Blancheta, który za tę pozycję otrzymał jedną z najbardziej prestiżowych nagród w kategorii ilustracji książkowych – BolognaRagazzi 2014.
Francuski testament, Andrei Makine
W poetyckiej autobiografii Andrei Makine opowiada o swojej francuskiej babce, która z miłości do rosyjskiego męża znalazła się na rubieżach Rosji podczas pierwszej wojny światowej. Już jej imię Charllote pachnie jak nagrzana słońcem winorośl. Ale na stepach Saranzy miejscowym kojarzy się raczej z chwastem. Wspomnienia mitycznej, słodkiej Francji w zderzeniu ze stalinowską Rosją kształtują młodego narratora; jego wrażliwość, poczucie tożsamości – nie takie oczywiste, i język. Wyjątkowy, wibrujący, każde zdanie to zapis nutowy. W 1995 roku autor otrzymał za tę książkę najważniejsze nagrody literackie Francji: Prix Goncourt i Prix Medicis.
Grupa, Mary McCarthy
O życiu kobiet z klasy średniej w Nowym Jorku lat 30. Taki seks w wielkim mieście w wersji vintage. Gdy się ukazała na początku lat 60., wywołała poruszenie odważnym prezentowaniem seksualności. Choć utrzymywała się na szczytach list bestsellerów „New York Timesa”, oficjalnie mało kto przyznawał się, że ją czytał. Jednak poza seksem jest w niej dużo więcej. Przede wszystkim to książka o wchodzeniu w dorosłość i stawaniu się kobietą oraz weryfikowaniu, co to właściwie znaczy.
Zima w Lizbonie, Antonio Munoz Molina
Opowieść o miłości namiętnej, lecz bez happy endu, więc Lizbona, jej zamglone ulice i jazz dobiegający zza zamkniętych z powodu chłodu drzwi są dobrym do niej tłem. Atmosfera skreślona tak sugestywnie, że ziębną Ci dłonie podczas lektury. Najlepiej więc czytać w fotelu i pod kocem.
Magda Kozińska
Oświadczam, że nie znoszę polskich autorów (pewnie przez zazdrość, bo sama chciałabym pisać książki zamiast wstępniaków kolejnych prezesów), ale na przełamanie świątecznej słodyczy polecam:
Ciemno, prawie noc, Joanna Bator
Mocne, odważne, nawet skandynawscy mistrzowie powieści kryminalnych nie mają odwagi zmierzyć się z tabu, którego dotknęła Bator.
Pochłaniacz, Katarzyna Bonda
Głęboki research i lekkie pióro, a po za tym wśród bohaterów pojawia się jedyny facet, który mi się w życiu oświadczył i to nie raz, więc sami rozumiecie, dlaczego polecam:)
Dzień dzisiejszy dziel z jutrem, Aleksandra Pawlicka (zdjęcia: Jacek Pawlicki)
Buszmen mówi: „Pamiętaj, że twój brat może trafić w to samo miejsce. Pamiętaj, że możesz trafić w nie ty – jutro. Dajcie sobie szansę przeżycia”.
To nie jest typowy przewodnik, to nie jest w ogóle przewodnik, to piękne słowa i zdjęcia o pięknym smakowaniu świata, to książka o pięknym podróżowaniu. Autorka nie prowadzi nas krok po kroku po krajach i zabytkach, ale pokazuje świat według innych słów – kluczy: drzewo, ciało, góra, śmierć, droga. Aleksandra i Jacek to światoholicy. We dwoje od Wyspy Wielkanocnej po Ziemię Ognistą, od Laponii po Papuę. 6 kontynentów, 60 krajów w 20 lat.
Czy androidy śnią o mechanicznych owcach? Philip K. Dick
Książka ma tak płynną narrację, że można ją przeczytać w jedną noc, a jest tam wszystko: wartka akcja, głęboka refleksja i niebanalny humor. Poza tym to klasyk;-)
Stój…, Jason
Komiks, do którego się wraca. Prostymi, wręcz minimalistycznymi środkami (zarówno w rysunku, jak i narracji) opowiada o rzeczach skomplikowanych, wzrusza bez użycia słów. Jason to autor, po którego warto sięgnąć nawet, a może zwłaszcza, jeśli ma to być Twój pierwszy komiks alternatywny w życiu.
Kategorie: power of contentic