Energetyczny kwartalnik

Drony, o których pisaliśmy w artykule do ostatniego kwartalnika Polskich Sieci Elektroenergetycznych są bezzałogowe, ale magazyn nie powstałby bez załogi Aude i kompetentnych autorów, znających się na takich tematach, jak np. diagnostyka podobciążeniowych przełączników zaczepów.
Ewelina Jamka
O AUTORZE

Ewelina Jamka

Wolny duch, który dzięki dużej otwartości na świat oraz wieloletniemu doświadczeniu w różnych redakcjach znajdzie pomysł na atrakcyjne ujęcie każdego tematu firmowego.

★ 2 minuty czytania

Zastanawiacie się, co to? My tak reagujemy, gdy planujemy zawartość nowego numeru magazynu „Elektroenergetyka – współczesność i rozwój”. Ten projekt, który prowadzimy na zlecenie Polskich Sieci Elektroenergetycznych, wymaga od redaktorów prowadzących dużo pracy, przede wszystkim z powodu specjalistycznej tematyki, obcej nam na co dzień. Dlatego opieramy się na tekstach pisanych przez fachowców – autorami są inżynierowie z PSE i z firm kooperujących ze spółką, a także wykładowcy uczelni na stałe z nią współpracujących.

Tylko oni są w stanie podejmować tematy z zakresu inżynierii sieci, infrastruktury elektroenergetycznej, czy regulacji unijnych dotyczących rynku energii elektrycznej.
Redagowanie takich materiałów to wyższa szkoła jazdy. Nad każdym słowem trzeba się zastanowić, a niemal każdą zmianę konsultować, zanim zaingerujemy w treść, bo choć w redagowaniu jesteśmy dobrzy, to nie mamy wiedzy z zakresu tak wąskich specjalizacji. Praca nad tekstem o zastosowaniu bezzałogowych statków powietrznych w energetyce i dronach wspomagających oględziny kabli prowadzonych po dnie zbiorników wody wymaga od nas skrupulatności i dokładności. Nie ma mowy o pośpiechu, bo pochopna zmiana może też zmienić sens. Dużą wagę przykładamy więc do autoryzacji i jesteśmy w stałym kontakcie z autorami.

Praca nad magazynem jest też wyzwaniem dla grafika, ponieważ treść zawiera wiele wzorów matematycznych i fizycznych, często „wielopiętrowych” – programy, które wykorzystujemy pozwalają nam na swobodny dobór czcionek i estetyczne przedstawienie ciągów znaków, które nie są najłatwiejszą materią do projektowania layoutu. Do tego niemal każdy artykuł opatrzony jest infografikami.

Projekt jest oszczędny w formie, tu nie ma miejsca na szaleństwo graficzne, każda strona ma być zdyscyplinowana, przejrzysta i czytelna – tak by ułatwiała czytelnikowi odbiór przekazu, a nie rozpraszała. Wydawnictwo przeznaczone jest do bibliotek naukowych, musi więc spełniać standardy zeszytów naukowych, dlatego ma stały układ zbudowany z rozdziałów, podrozdziałów oraz zawiera bibliografie i streszczenie w języku angielskim,

Jest bogatym kompendium wiedzy z obszaru, który dla nas jest nieznanym terytorium, a dla naszych klientów, pracowników PSE, codziennym środowiskiem.