Architekci Agnieszka i Andrzej Wereszczyńscy mieli co najmniej kilka dobrych powodów, aby zaprojektować swojego bloga. – Przede wszystkim założyliśmy się, że to zrobimy – śmieje się Agnieszka. Po chwili dodaje, już całkiem poważnie – Brakowało stron, gdzie uświadamia się i edukuje inwestorów, klientów. Pokazuje im lepsze, dostępne rozwiązania. Chcieliśmy inspirować innych, ale szybko okazało się, że inspirujemy też samych siebie, poszukując tematów do wpisu. Z naszego bloga korzysta również konkurencja – stał się narzędziem pracy dla wielu firm projektowych. Cieszy nas to, bo lubimy się dzielić. Trzeba to robić – wtedy dzieje się coś naprawdę fajnego.
[wpsgallery]
Na blogu zachęcają przede wszystkim do „tworzenia lub naprawiania architektury”. A ta, aby była dobra, musi być własna. – W Polsce pokutuje myślenie, że jak sąsiedzi mają ładny dom, to i my postawimy taki sam. Wybieramy inne suknie na ślub i różnimy się od siebie na tyle różnych sposobów, a akurat domy chcemy mieć jednakowe – zwraca uwagę Agnieszka. Dlatego narysowaną przestrzeń stara się wytłumaczyć: opisać, jak będzie działała, jak na nas wpłynie, jak się będzie w niej żyło na co dzień. Wtedy klient przekonuje się, że projekt z czwartej strony katalogu może i jest dobry dla sąsiada, ale na pewno nie dla niego.
Zamiast dalej przeglądać katalogi, warto odwiedzić AWX2 blog. – Każdą wolną chwilę przeznaczam na szukanie w sieci ciekawych projektów – opisuje Agnieszka. – Odwożąc dzieci do przedszkola, kątem oka przeglądam portal Pinterest, potem to samo w drodze do pracy. Kiedy znajdę przykład dobrego wzornictwa czy architektury, drążę w poszukiwaniu informacji na jego temat, nie raz zwracając się bezpośrednio do projektanta i właściciela. Przygotowanie wpisu zajmuje nawet kilka godzin. W każdym domu jest zamknięta jakaś historia, przeżycia. Chcę ją opisać, oprowadzić tekstem po przestrzeni, która odzwierciedla samych mieszkańców. Można powiedzieć, że to nie oglądanie a czytanie architektury. Kiedy poznajemy historię budynku i ludzi, którzy w nim mieszkają, to zauważamy, że to projekt bardzo indywidualny. Dlatego może stanowić jedynie inspirację, a nie gotowy model.
Podejście do tego, o czym piszą, podobne jest zresztą do tego, jak piszą. – W notkach nie ma miejsca na kopiuj-wklej. Nie powielam tekstów z innych stron. Staram się wyrobić własne zdanie, nie idąc na kompromisy. Czytam komentarze, nawet te krytyczne, o danym projekcie i zastanawiam się, jakie jest moje podejście – opowiada autorka AWX2 blog.
Pokonać polskie “niechcemisie”
„Zamiast opisywać jak wspaniałą rzecz zrobiłeś, pozwól tego doświadczyć” – słowa wypowiedziane podczas konferencji Blogi Firmowe 2014 przez Urszulę Radzińską oddają zdaniem Agnieszki to, jak na ich blogu ma być ukazana architektura – nie z zewnątrz jak dzieło sztuki, ale tak, aby zrozumieć moc jej oddziaływania. Dlatego niedługo po konferencji na blogu powstał nowy dział – „Inspiracje”. – Znaleziska podsyłane rodzinie i znajomym – inspirujące nas filmy, książki, szkolenia, webinary – zebraliśmy w jednym miejscu z nadzieją, że choć w jedną osobę wleją naszą energię i motywację do życia – przyznaje Agnieszka. – Wierzymy bowiem w to, że aby czytelnicy zrozumieli, co chcemy przekazać na blogu, powinni zacząć doświadczać świata trochę jak my. A my lubimy uczyć się od innych.
Inicjatywę architektów docenili nie tylko internauci. W minionym roku blog zdobył wyróżnienie w konkursie Blog Design na Łódź Design Festiwal i w konkursie Blogi Firmowe Roku 2014 w kategorii Wpis Roku.
Projekt na zdjęciu: Ola Wołczyk, architekt wnętrz, autor zdjęcia: Hanna Długosz.
Kategorie: power of contentic